Amator
"Kod Leonarda da Vinci" to książka- powiedzmy szczerze- wielogatunkowa. Posiada elementy kryminału, sensacji, thrillera... no ale zostawmy ją tutaj ;]
Kto nie zna tej książki, lub chociaż filmu? Chyba mało jest takich osób. Dzieło Dana Browna odniosło wielki sukces nie tylko w Polsce ale i na całym świecie. Długo figurowało na szczytach list jako bestseller, czemu się w sumie nie dziwię. Świetna fabuła, genialne rozwiązania różnych problemów i zagadek. Ogólnie, żeby coś takiego napisać, to trzeba mieć niezły łeb ;] Ale nie wydaje Wam się, że jest to też trochę banalna opowieść? Że wszystko (wbrew pozorom) jest dość proste? Znany, przystojny i szanowany znawca symboli Roberta Langdon jest wezwany na miejsce morderstwa kustosza Paryskiego Luwru, gdzie spotyka młodą i piękną agentkę. Razem postanawiają rozwiązać sprawę na własną rękę. W trakcie prowadzenia śledztwa oczywiście się w sobie zakochują... bla bla bla... Brzmi trochę jak z taniej opowieści klasy B. Mimo wszystko trzeba przyznać, że gdyby nie wątek znajomości/miłości Pana Langdona i agentki, ta książka stała by się suchym, detektywistycznym wiórem. A co Wy na ten temat myślicie? ;]
Offline
Świetnie się czyta wprost nie idzie się oderwać
Jak dla mnie zaskakująca i mało przewidywalna
Jedyne co mnie zraziło w tej książce to niektóre nieprawdziwe stwierdzenia teologiczne.
"W życiu piękne są tylko chwile..." Dżem
Offline